Oto kolejna wersja, znanego już niektórym, Misia Trevora - tym razem w kolorze czerwonym :)
Muszę przyznać, że rzadko mi się zdarza wykonanie jednego projektu kilkakrotnie, ale ten misio urzekł nie tylko mnie, więc powstał kolejny :) Nie wykluczam też, że spod mojego szydełka nie wyjdzie kolejna sztuka ;) Robi się go fantastycznie! Jest to w zasadzie prosty wzór, a proces tworzenia sprawia wiele radości :)
Przy okazji posta o pierwowzorze wspominałam, że projekt wyszedł w zasadzie trochę przypadkowo, albowiem zabierając się za nową zabawkę chciałam stworzyć małpkę, ale w trakcje zmieniłam zdanie i wyszedł ten oto uroczy osobnik:
Chyba, między innymi, zauroczył mnie wygląd jego, nieco zatroskanego pyszczka, dużego noska, no i oczywiście brązowych oczek o dużym rozstawie :)
Jest z niego mięciutki, słodki przytulasek, cały stworzony do kochania :)
Zielony Trevor trafił w rączki uroczej blond-córeczki mojej koleżanki :)
Zielony Trevor trafił w rączki uroczej blond-córeczki mojej koleżanki :)
Przy okazji dziękuję za wszystkie Wasze wizyty, miłe komentarze oraz serdecznie witam nowe Obserwatorki: SylFię SzB oraz Osowiałą Sowę - bardzo sympatyczne i utalentowane osóbki w blogosferze :)
No i nadal czekam na wiosnę - w końcu przyjdzie...
Serdecznie pozdrawiam!!!
25 komentarze:
Miś jest smutny, misia trzeba przytulić!
Świetny!
Świetny miś:)...kiedy mi się uda takiego zrobić:)
Śliczny! Bardzo mi się podobają maskotki z długimi nogami.
perfekcyjny!!! ach tak szydełkować umieć bym chciała :))))
pozdrawiam ciepło :*
Trevora martwi spóźniająca się wiosna! pewnie tak jak ja nie może się doczekać!
Śliczny jest :)
Dziękuję za powitanie!
Śliczny :) Mi wygląda na takiego gapcia :)
Pozdrawiam
Dziękuję Wam kochane za wszystkie komentarze :) Fajnie, że każda z Was, patrząc na Trevora, widzi w nim jakąś historię :) To z pewnością osobnik godny analizy :)
Przepiękny!
Nie widzę w nim smutku, raczej prośbę, którą należy spełnić, bo jak nie......
to będzie smutny.
Ze szczegółów: podobają mi się kciuki. Boooooskie są.
I pyszczko, ten nosek wykonany z dużą dokładnością. Świetnie Ci wyszedł.
Rewelacyjny! Przepiękne kolorki :D
Heh, kciuki to już standard u moich misiaków :)
Dziękuję za miłe słowa :)
nie no ... on ma taką mordkę że tylko go przytulić :)
Tak, Trevor zdecydowanie uwielbia być przytulany :) To jego ulubione zajęcie ;)
Piękny miś, z jaką starannością go wykonałaś! Jak zawsze ślicznie - zaczynam zazdrościć talentu;p
Misiek ma taką zatroskaną minkę, bo martwi się ,że ta wiosna jakoś nie przychodzi.....:), ale jest uroczą przytulanką!
Wszyscy piszą o pyszczku, bo faktycznie piękny, ale jakie miś ma niezłe nóżki ;). Zawsze mam z tym problem, żeby je dobrze wymodelować, a tu proszę - świetne!
Chyba wszystkie misie mają zatroskana minkę, aż do momentu, kiedy znajdą swojego najlepszego przyjaciela do tulenia :) Trevor pewnie też niebawem się rozchmurzy :)
Twoje szydełkowe maskotki są fantastyczne, piękne dopracowane. Ja nie posiadam chyba aż takich umiejętności, poza tym mało czasu na szydełkowanie. I oczywiście szewc bez butów chodzi, także mój Synek ma tylko jednego małego misia... A te Twoje są takie fajne i duże :-) Świetne są. Pozdrawiam
Jestem pod wrażeniem Twoich prac- naprawdę zdolna z Ciebie rękodzielniczka! Wszystko tak pięknie wykonane, mnie jeszcze daleko do Twojego talentu.... Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych, bo tyle tu pięknych rzeczy....
Bardzo Ci dziękuję kochana kurdemamo :) Każda z nas ma innego "konika" - Ty również szyjesz i filcujesz , ja (póki co) się za to nie zabieram :)
Miło mi, że dołączyłaś do mojego Szydełkowego Zacisza :)
Twoje prace są zachwycające!!!Miło mi,że mnie odwiedziłaś,dzięki czemu mogłam trafić na Twoją stronę.Pozdrawiam!
Bardzo dziękuję i cieszę się niezmiernie :)
Zauroczyłaś mnie. Te miśki, lalki są cudne. Zostaję, by podziwiać dalej.
Dziękuję Ci Karola za miłe słowa :)
Dopiero co Cię tutaj znalazła i na pewno wrócę nie raz- fantastyczne zwierzaczki tworzysz!
Pozdrawiam!
Bardzo mi miło Marto :)
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny :)