sobota, 27 lipca 2013

Fotorelacja z ETNOmanii


Jestem już na urlopie, a to publikacja automatyczna :)

Obiecałam jednak relację z mojego ostatniego jarmarku jeszcze w tym tygodniu, więc słowa dotrzymam :)

Festiwal ETNOmania miał miejsce w Wygiełzowie (ok. 40km od Krakowa), w zeszłą niedzielę, tj. 21 lipca. Cóż tu dużo pisać - było cudnie pod każdym względem!!! Festiwal w tym miejscu odbył się po raz trzeci, a miejscówka wcale nie byle jaka! Ten fantastyczny krajobraz zrobił na mnie wielkie wrażenie - barwny Nadwiślański Park Etnograficzny z  zabytkową, sięgającą XVI wieku, architekturą nadającą niebywałego klimatu.

Muszę też wspomnieć o fenomenalnej, dopiętej na ostatni guzik organizacji. Każdy z Wystawców miał starannie dobrane miejsce oraz identyfikator, a obsługa bardzo miła, uśmiechnięta i cały czas do naszej dyspozycji.

Poza tym aura dopisała na całego! Słoneczko bezustannie grzało, a ja, totalnie nieprzygotowana (prognozy były niepokojące), cały dzień w upale (moje skromne stoisko nie przewidywało namiotu) troszkę się przypiekłam :)

A oto kilka fotek (ze względu na mocne nasłonecznienie jakość nienajlepsza):

 Chyba mnie już poznajecie...? ;)
 Tutaj z moim Maleństwem, które dzielnie mi towarzyszyło cały dzień w tej spiekocie:
 Oraz moje "szydełkowce":
 A tutaj najbliższe otoczenie mojego stoiska:

I kilka ujęć na terenie Parku: 

Niestety większość zdjęć przedstawiających skansenowską architekturę kiepsko wyszło, więc zachęcam do zajrzenia na stronkę ETNOmanii, gdzie znajdziecie dużo ciekawych fotek oraz informacji :)

Po raz kolejny spotkałam kilka osób znanych mi dotychczas z sieci: Niezwykły Zakątek oraz mamę wielu misiów Roszpunkę, która również się w tym dniu wystawiała :) Cieszę się, że je poznałam i miałam okazję zamienić parę słów :)

Do zobaczenia niedługo Kochane!!! Mam nadzieję, że pogoda nam dopisze, wrócę opalona, wypoczęta oraz pełna nowych pomysłów!!

PS. Ciekawe jak sobie poradzę tyle czasu bez dostępu do Internetu ;)

wtorek, 23 lipca 2013

Szczeniaczek Baxter / Baxter the Puppy


Witam po kolejnym upalnym, pełnym wrażeń weekendzie :)

Wybraliśmy się rodzinnie do Krakowa, a w drodze powrotnej, w niedzielę, "zahaczyliśmy" o Festiwal ETNOmania, o którym wspominałam w jednym z wcześniejszych postów :) Cała fotorelacja jeszcze w tym tygodniu, a dziś chcę Wam przedstawić kolejną nową, szydełkową zabawkę, która miała swój debiut w Katowicach, na ArtJarmarku :)

Oto on - szydełkowy szczeniaczek Baxter we własnej osobie, siedzący na moim wystawowym stoliku i czekający na nowego właściciela:


Muszę przyznać, że trafił bardzo urocze rączki małego, niespełna półtorarocznego chłopczyka :) Z pewnością poznał przyjaciela na całe życie!

A tutaj kilka domowych fotek, gdyż nie zdążyłam zrobić mu sesji w plenerze:



















Powstał już kolejny szydełkowy Baxter, tym razem piwnooki (pierwowzór, jak widzicie, ma pomarańczowe ślepia), ale jego pięć minut jeszcze nadejdzie. Tym razem postaram się o sesję na zielonej trawce, tak jak lubię ja oraz wszystkie urocze szczeniaczki :)

W tym tygodniu opublikuję jeszcze, jak wcześniej wspomniałam, wrażenia z ETNOmanii, a później chwilka przerwy, gdyż wybieramy się na krótki urlop nad polskie morze, nad którym nie byłam od całych wieków! Bardzo chcę, aby córeczka pooddychała bałtyckim jodem :)

W tym tygodniu to mojego Szydełkowego Zacisza dołączyły Ilona Piotrowicz oraz mintubym. Witajcie Kochane!

Miłego tygodnia!!!

sobota, 20 lipca 2013

Fotorelacja z ArtJarmarku


Witam Kochane, dziś kilka zdań oraz fotek z ArtJarmarku, który odbył się w zeszłą niedzielę 14/07/2013 w Katowicach, na dzielnicy Nikiszowiec. To miejsce bardzo specyficzne, wyjątkowe i takie charakterystyczne dla Śląska. Wyróżnia je ciekawe, ceglane budownictwo oraz czerwone okiennice. Jarmark uliczny odbył się na skwerku, pomiędzy budynkami, przyciągnął wielu twórców (ponad 70 niesamowitych stoisk!!!) oraz odwiedzających :) Już zdążyłam się przekonać, że atmosfera panująca na tego typu targach jest niesamowita!

A oto kilka fotek:

 Tutaj możecie obejrzeć krajobraz urokliwego Nikiszowca, o którym wyżej pisałam:
 A tutaj "szydełkowce", które tym razem mi towarzyszyły:



Po raz kolejny miałam okazję poznać wielu ciekawych ludzi, bardzo chętnie zagadywali, pytali o moje projekty. Serdecznie dziękuję za te odwiedziny oraz miłe słowa! Są motywujące, inspirujące i uskrzydlają! Niezmiernie się cieszę, że miałam też okazję poznać dwie z Was, znajome z blogosfery - Agnieszkę  (która również się wystawiała) wraz z jej mężem i uroczym psiakiem oraz Deszczową Mię również z mężem i malusieńką Lilianką :) Obie przemiłe, jakże się cieszę, że miałam okazję je poznać :) Mam nadzieję, że będzie więcej okazji do spotkań :)

A na koniec krótki filmik z ArtJarmarku :) Załapałam się na mini-wywiad :)



Chciałam jeszcze tylko przypomnieć, że już jutro pojawię się na Festwalu ETNOmania w Wygiełzowie :) Może poznam jeszcze kogoś z sieci??? Bardzo bym chciała :)

Ostatnie tygodnie były dla mnie mega pracowite, ale pełne wrażeń i niesamowitych, nowych doświadczeń :) Niebawem planuję urlop nad morzem, jednak nie wyobrażam sobie go bez szydełka :) Ale o tym już w innym poście :)

Pozdrawiam ciepło!

wtorek, 16 lipca 2013

Żółw Franco / Franco the Turtle + ETNOmania Festiwal, 21/07/2013


Cześć Kochane! Jak się macie? Jak Wam minął weekend? Ja, jak pewnie wiecie, byłam w niedzielę na ArtJarmarku w Katowicach. Dziś napiszę tylko, że było baaardzo fajne, a całą fotorelację zaprezentuję jeszcze w tym tygodniu :)

Dziś przyszedł czas na ukazanie kolejnego projektu z książki "Zoomigurumi 2" - tym razem padło na żółwia Otto, którego ja przechrzciłam na Franco (choć wiele osób skojarzyło go z Franklinem) :) To projekt na zamówienie i już kilka dni temu powinien polecieć do swojej nowej właścicielki, ale dostawa nie była pilna, więc chciałam dać mu szansę zaprezentowania się szerszej publiczności, dlatego zabrałam go ze sobą na w/w jarmark :) Muszę przyznać, że dumnie się prezentował i przyciągnął wiele osób ;)

A oto on we własnej osobie:



Ten uroczy osobnik został zaprojektowany przez czeską artystkę "Kamlin" i chyba przyznacie, że jest mega??? I to pod każdym względem! W tym dosłownym też, bo to, obok Kłapouchego, mój drugi co do wielkości projekt. Większość moich zabawek mierzy ok. 26-33cm, co i tak kwalifikuje je jako spore, ale Franco w pozycji siedzącej ma 30cm, a stojąc około 40cm! Zużyłam na niego bardzo dużo włóczki (i wypychacza też...) i w trakcie zastanawiałam się czy mi jej wystarczy! Na szczęście starczyło dosłownie "na styk", bo byłby problem z domówieniem tego samego odcienia... Ufff :) Szydełkowałam go aż pięć wieczorów!

Użyłam innych, niż w oryginalnym wzorze, oczu i muszę nieskromnie przyznać, że tak podoba mi się bardziej, gdyż brązowe tęczówki idealnie pasują do skorupy :) Poza tym są trochę większe.

Jego maślane oczka, trójpalczaste rączki oraz czerwone trampki ze sznurówkami powaliły mnie na kolana od pierwszego wejrzenia, więc i tak wiedziałam, że go kiedyś wykonam :) Bardzo się cieszę, że nadarzyła się taka okazja i żółwik już niebawem trafi do nowego domu :)

Co o nim myślicie?

Tradycyjnie już witam nowe Obserwatorki - w tym tygodniu są to Ilona W. (login niestety nie odsyła do stronki :( ) oraz Ula .  Dziękuję, że dołączyłyście do mojego Szydełkowego Zacisza...

PS. W najbliższą niedzielę, 21 lipca, znajdziecie mnie na Festiwalu ETNOmania w Wygiełzowie (koło Krakowa), gdzie pojawię się na wystawie rękodzielniczej :) Zapraszam serdecznie!!!




Miłego tygodnia Kochane!

wtorek, 9 lipca 2013

Szczeniaczek Colby / Colby the Puppy


Witam serdecznie w tym ciepłym, jakże wesołym i produktywnym czasie :)
Ostatnio mówiłam, że na ArtJarmarku w Katowicach (to już w najbliższą niedzielę!!!) pojawię się z pewnymi nowościami - oto jedna z nich (w dwóch wersjach kolorystycznych), piesek Colby:

Zauważyłam, że wśród moich szydełkowych zabawek, bardzo rzadko pojawia się piesek, a przecież to moje ulubione zwierzę!!! Inspiracją do powstania pierwszego szczeniaczka była para niebieskich oczu, które dostałam do przetestowania. Długo zastanawiałam się jak je wykorzystać, gdyż jakoś nie bardzo pasowały do moich projektów, ale jak miłe było moje zaskoczenie, gdy ukończyłam główkę pierwszego psiaka i zamontowałam niebieskie oczka! Według mnie wyszło idealnie!!!
Dodatkowo postanowiłam zrobić jedną łatkę na oko, oraz wykorzystać mój zapas "bezpiecznych nosków", ciałko było już tylko kwestią doboru odpowiednich kolorów (w ubrankach moich "szydełkowców" nie ma żadnego przypadku, o nie ;))  i tak oto powstał "Niebieski Colby".
Miałam jeszcze  w zapasie parę pomarańczowych oczek, więc niewiele myśląc wyszydełkowałam jeszcze jednego szczeniaczka - tym razem skupiając się na tym kolorze pomarańczy i powstał "Pomarańczowy Colby" :)
Oczka dostałam od właścicielki internetowego sklepu Świat Pasji, a pierwszą parę wypróbowałam już przy tworzeniu Myszki Fletcher. Tym razem miałam do czynienia z większymi (9mm) i kolorowymi (błękit i pomarańcz) ślepiami :) Kolejną różnicą była stopka, która była gładka oraz metalowa zatyczka. Jednak muszę stwierdzić, że to rozwiązanie jest równie funkcjonalne i łatwe we własnoręcznym zaciśnięciu :) Początkowo martwiłam się, że nie znajdę odpowiedniej maskotki do wykorzystania tych oczek, ale efekt mnie na tyle zadowolił, że już zaopatrzyłam się w niemały zapas :)

















A tu jeszcze jedno wspólne ujęcie - te szydełkowe szczeniaczki lubią się byczyć na zielonej trawce :)

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego tygodnia! Trzymajcie za mnie kciuki w niedzielę :) Po raz kolejny mam nadzieję spotkać wiele nowych fascynujących osóbek :) Zapraszam!!! Oby tylko pogoda dopisała!!! Obiecuję w przyszłym tygodniu opublikować fotorelację :)

sobota, 6 lipca 2013

Wyróżnienie z Meksyku


Witam serdecznie! Dziś chciałam tylko podziękować Alinie za wyróżnienie, które mi przyznała :) Jest nieco tajemnicze, jakieś zagraniczne ;) Ponoć przywędrowało z Meksyku :) A oto ono:


Starałam się sprawdzić co oznaczają owe tajemnicze wyrazy na grafice, ale bez powodzenia :( Niestety nie jestem w stanie ich rozszyfrować... Ale pozostało mi wierzyć, że to coś fajnego i wesołego, jak sam rysuneczek mangi :)

A oto zasady wyróżniena: należy podać od kogo je się otrzymało, podać siedem informacji na swój temat i przekazać siedmiu kolejnym blogom. Wybaczcie, że nie nominuję nikogo, ale, jak już wcześniej pisałam, uważam, ze wszystkie jesteście wyjątkowe i nie jestem w stanie wybrać konkretnych osób, które na nie zasługują, bo każda a Was jest niesamowicie zdolna i wyjątkowa (i nie są to puste słowa, ani żadna kokieteria)! A poza tym, nie wszyscy lubią tego typu zabawy :)

A jeśli chodzi o siedem faktów na swój temat temat... Hmmm... Co by tu zdradzić...? ;) Nie chcę pisać oczywistości, które wynikają z treści bloga, więc może kilka innych faktów, które zaciekawią i pozwolą mnie nieco lepiej poznać :)
Urodziłam się w latach osiemdziesiątych we Wrocławiu, tam też dorastałam, uczyłam się, zawierałam przyjaźnie... Studiowałam na  Uniwersytecie Wrocławskim filologię polską (pani magister od czytania książek ;) ). Kilka lat mieszkałam w Anglii, gdzie tak naprawdę również dorastałam i kształciłam się oraz zawierałam przyjaźnie :) Tam także poznałam swojego męża oraz urodziłam córeczkę :)
A teraz mieszkam na śląsku i wychowuję swoją latorośl licząc na to, że uda mi się ją "wyprowadzić na ludzi" (choć bycie matką to najcięższa, jak dotąd, praca, której doświadczyłam; pełna wzlotów i upadków, to nie poddaję się!)... ;)
A poza tym, to już wiecie, jestem mega pasjonatką rękodzieła i wieczorami z wielką ekscytacją i radością zasiadam do swoich robótek :)
Po cichu marzę, aby moja mała pracownia osiągnęła kiedyś sukces...
Kreatywna, pomysłowa, emocjonalna, skromna, trochę zestresowana, ale szczęśliwa i spełniona kobieta... Zawstydzają mnie komplementy, ale jednocześnie dodają skrzydeł... Trochę pokręcona, pełna sprzeczności, ale pełna pasji perfekcjonistka... Ach, nie jest łatwo ;)

Oho, to zdecydowanie więcej, niż siedem faktów!!! Nie jestem osobą wylewną, raczej skrytą i małomówną, rzadko piszę o sobie, więc mam nadzieję, że docenicie to, że się troszkę otworzyłam :)
Poza tym sama bardzo chętnie poznam Was lepiej, więc liczę na to, że tych kilka prywatnych informacji z mojej strony to fajny pomysł, a wyróżnienie dało ku temu świetny pretekst :)

Pozdrawiam Was serdecznie i przypominam o ArtJarmarku w Katowicach (14/07/2013), na którym znajdziecie mnie oraz moje skromne stoisko z "szydełkowcami". Tam też będziecie mogły mnie poznać osobiście i wypytać, o co chcecie ;) Zapraszam serdecznie!!!

wtorek, 2 lipca 2013

Miś Cornelius / Cornelius the Teddy Bear


Witam Kochane! Mam nadzieję, że wszystkie miałyście miły weekend :) Ja przyjacielsko-rodzinny, więc, mimo szczerych chęci, mój plan dokończenia pewnego zamówienia, spalił na panewce ;) Na dodatek kończy mi się włóczka i znowu będę musiała dokupić na necie, bo u mnie nie uświadczysz tego koloru... Wrrr ;) Na szczęście to nie jest pilne :)

Ale wracając do rzeczy :) Dziś chcę Wam przedstawić szydełkowego Misia Corneliusa w dwóch odsłonach kolorystycznych. Może tego nie widać na zdjęciach, ale odcienie włóczki nieznacznie się od siebie różnią, ale oba są bardzo ładne i neutralne, idealne dla misia-przytulanki :)



Postanowiłam, że moje zasoby szydełkowych zabawek będą urozmaicone :) Przecież nie każdy lubi ostre i wyraziste kolory czy zabawki w ubrankach. Taki miś, jak Cornelius, spodoba się wszystkim, którzy lubią uroczą prostotę. Bardziej przypomina tradycyjnego misia, jest skromy i niewystrojony ;) Mierzy 26cm.
Zauważyłam, że cieszy się popularnością, gdyż miałam go ze sobą już na targach w Katowicach i dumnie reprezentował moje "nowości" :)

Użyłam fantastycznej (jak dla mnie) włóczki z domieszką wełny i muszę stwierdzić, że już dokupiłam zapasy, bo moje szydełko świetnie się z nią zgrało :) Wciąż jestem na etapie testowania :)

Do stworzenia wizerunku Corneliusa użyłam bezpiecznego noska, który coraz bardziej mi się podoba na moich maskotkach (choć początkowo kompletnie nie spodziewałam się tego!!!) :)
Oczywiście stópki w moim ulubionym, jak dotąd, kształcie oraz łapki z kciukami :)
To wszystko sprawia, że Cornelius cieszy me oko, za każdym razem jak spojrzę w jego kierunku :)

W tym tygodniu w moim Szydełkowym Zaciszu serdecznie witam Anię W oraz Alinę! Dziękuję, że dołączyłyście do mojego grona Obserwatorów :)

Miłego tygodnia Kochane!!! Mamy już lipiec!!! Jakieś plany urlopowe???