wtorek, 26 lutego 2013

Lalka Filomena / Philomena the Doll

Dziś zaprezentuję Wam moją pierwszą szydełkową lalkę - oto ona:


Do tej pory wykonywałam jedynie zwierzaki, ale z tyłku głowy zawsze miałam chęć, aby poszerzyć zakres zwierzyńca na inne kreacje :)
Ta oto istotka ma na imię Filomena :) To kochany Rudzielec - zawsze uwielbiałam ten kolor włosów, więc moja pierwsza ręcznie zrobiona lalka musiała mieć taki odcień!

















Długo zbierałam się do wykonania lalki z jedynego właściwie powodu - włosów! Sama myśl na temat ich wykonania jakoś mnie hamował... Nie tylko obawiałam się, że będzie to trudne, ale również, że efekt mnie po prostu nie zadowoli... No cóż, muszę przyznać, że jest to pracochłonne i trzeba się postarać, by fryzurka wyglądała schludnie :) Mam nadzieję, że to kwestia wprawy i następnym razem (albowiem, mimo wszystko, planuję wykonanie kolejnych lal) będzie łatwiej, szybciej i pewniej :)

Chętnie wysłucham rad na temat technik, jakich Wy używacie do zrobienia włosów Waszych lalek :) Może macie większe doświadczenie? Każda wskazówka będzie bardzo mile widziana :)

Jak widzicie, Filomena ma "fryzurę na cebulę", a spódniczka mini ma na celu ukazanie jej zgrabnych nóżek :) To lala o wielkim sercu :)

Technika jej wykonania jest o tyle ciekawa, że w zasadzie wszystko (poza rączkami) stanowi jedną całość - główka, tułów oraz nóżki z bucikami. Bardzo mi na tym zależało i faktycznie wygląda to fajnie :)

Ostatecznie zdecydowałam się też doszyć Filomenie filcowe policzki - wydaje mi się, że dodają jej dziewczęcego wdzięku :) Dla porównania, załączyłam jedno zdjęcie przed tym zabiegiem - sami możecie zdecydować która wersja Wam bardziej odpowiada :)

Przy okazji chciałam, po raz kolejny, zachęcić do wzięcia udziału w moim Candy (już za tydzień wyniki!!!) oraz podziękować nowym "Obserwatorom" :) Każda osoba mnie odwiedzająca, chcąca poświęcić parę chwil, by obejrzeć moje prace oraz każdy komentarz bardzo wiele dla mnie znaczą! Mam nadzieję, że zostaniecie na dłużej Kochani :)

PS. Zamówiłam ostatnio kilka rozmiarów oczu bezpieczeństwa i sprzedawca pomylił zamówienia - zamiast oczek wysłał mi nosy... Jeśli jesteście zainteresowani to chętnie się na coś wymienię lub sprzedam. Mam 200 sztuk czarnych, trójkątnych 10mm nosków oraz 100 par 12mm czarnych oczu (poniżej zdjęcia) Sama nie wykorzystam ich przez wiele lat! Zainteresowanych proszę o kontakt mailowy :)

10mm nosy bezpieczeństwa
12mm oczy bezpieczeństwa










22 komentarze:

tychna pisze...

śliczna laleczka!
z tymi noskami to by powstała naprawdę gigantyczna armia miśków @_@

madebymali pisze...

Piękna ta lala:)włosy cudo...zbieram siły i inspiruję się do mojej pierwszej maskotki:)

My Crochet Privacy... pisze...

Dzięki Dziewczyny :)
@Tychna - wyobraziłam sobie tę gigantyczna armię! Ha ha :)

Paulina pisze...

nie wiem czemu ale mnie również zawsze podobały się lale z rudymi włoskami :)
a filcowe policzki Twojej lali dodają uroku :)

Agnieszka S. pisze...

Śliczniutka ;) Robiłam już rude, blondynki i brunetki i te rude wychodziły najlepiej :D
I tak z ciekawości, jak wysoka jest twoja lala?

A u mnie też za niedługo powinna zawitać nowa lala, bo mam zamówienie na lale i małpkę. Póki co kończę sweterki dla psiaków więc zaprasza dziś albo jutro do mnie na bloga zobaczyć jak wyszły ;)

Pozdrawiam gorąco :*

My Crochet Privacy... pisze...

Dziękuję za miłe słowa Dziewczyny!
@Agnieszka S. - Filomena jest pokaźnych rozmiarów, ma prawie 35cm :)
Z niecierpliwością czekam na Twoje nowe projekty!

Miss_kerly pisze...

Cudna jest:) Bardzo mi się podobają filcowe policzki. Włosy ma piękne:)

Gosia-Stare Pianino pisze...

śliczna Filomena:))masz talent, pozdrawiam cieplutko:)

Unknown pisze...

Ja również jestem pod wrażeniem. Filomena wyszła przecudnie, włosom nie można nic zarzucić. Ładniej wg mnie wygląda z filcowymi policzkami. Czy głowę robiłaś osobno (zazynając od góry) i potem ją przyszywałaś, czy może lalę robiłaś od stóp i jak dotarłaś do głowy odpowiednio dodałaś oczka, kończąc Filomenę na czubku głowy?
Pytam, bo obecnie dziergam pierwszego w swoim życiu zająca (podobnego budową do Filomeny) i mam dylemat z tą głową. Dochodzę do szyjki i nie wiem co robić dalej, głowę z drugiej nitki i potem połączyć z tułowiem czy robić ją od tułowia.
Nosków raczej nie potrzebuję (no, może kilka bym odkupiła), ale gdybyś miała za dużo oczek to ja bardzo chętna. Gdzież to kupuje się takie oczka (najlepiej niekoniecznie w szalonych cenach)?

My Crochet Privacy... pisze...

Dziękuję Ci Gosiu, ja też podziwiam Twój talent!

@Lidia - Filomenę zaczynałam szydełkować od czubka głowy i odpowiednio zwężałam i dodawałam, żeby wyszła jedna całość. Osobno jedynie zrobiłam rączki. Jeśli Ty robisz swojego króliczka od dołu i chcesz też stworzyć jedną całość, to ja, na Twoim miejscu, przy szyjce podwoiłabym ilość oczek, aby rozpocząć główkę, a potem tylko dobierała i zwężała odpowiednio, aby stworzyć pożądany kształt główki.
Jeśli chodzi o te oczy i nosy to sprowadzam z zagranicy (kupuję na angielskim e-bay'u), jeszcze nigdzie w Polsce nie trafiłam na takie oczka, jakich lubię używać. Jeśli zdecydujesz się na zakup lub jakąś zamiankę, to napisz mi proszę maila. Pozdrawiam ciepło!

dom za końcem świata pisze...

Ja będę pewnie chętna na oczka, napiszę do Ciebie maila. A lala cudna, te nogi takie fajne ma :)

Monika pisze...

UROCZY RUDZIELEC :) ŚLICZNA JEST :)

Luluu pisze...

I sie doczekałam :)))lalka jest świetna nie mogę oczu od niej oderwać.SSSSUUUUUPPPPEEERRR

nuta pisze...

Ślicznie tu u Ciebie! Jestem pełna podziwu dla Twojej pracy. Zabawki - maskotki są piękne, wykonane perfekcyjnie i estetycznie! Będę do Ciebie zaglądać i zapraszam do siebie.

My Crochet Privacy... pisze...

Dziękuję Ci Moniko i kochana Luluu!

My Crochet Privacy... pisze...

@nuta - stokrotnie dziękuję i już śpieszę do Ciebie z wizytą :)

Unknown pisze...

Dziękuję za odpowiedź. Mój kicajec cofnął się w rozwoju, albowiem musiałam spruć tułów.
W sprawie oczu przejdę na @.
No i czekam niecierpliwie na następne Twoje cudności. Lubię się zachwycać ;)
Pozdrawiam

Unknown pisze...

Jest wprost Z A C H W Y C A J Ą C A!

My Crochet Privacy... pisze...

Wielkie dzięki Dominiko!

NIkiTKA pisze...

Witaj Justynko! Trafiłam do Ciebie poprzez Kasiulka - i z chęcią zostanę dłużej, podpatrzę Twoje urocze maskotki:-) Sama szydełkuję od lat, ale nie mam jakiegoś sprecyzowanego ulubionego tematu, chociaż ostatnio pojawiły się i lalki:) Z włosami zawsze największy problem... Moja ostatnia ma przypalone końcówki by się nie strzępiły, bo włosów bylo mało. Zresztą zajrzyj, zapraszam:-)
nitkinikitki.blogspot.com

My Crochet Privacy... pisze...

Bardzo się cieszę, że do mnie zawitałyście :)

Mania pisze...

[spam] Zpraszamy na bloga na którym możesz zapromować swoje candy, rozdanie lub konkurs. Dopiero się rozkręcamy więc poszukujemy chetnych do czytania.
http://blogowe-cukiereczki.blogspot.com/

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za odwiedziny :)