Witam weekendowo :)
Pogoda bardzo kapryśna w tym roku, oj bardzo... Temperatura w ciągu trzech dni z prawie 30 stopni spadła do zaledwie 8!!! A do tego deszcz i plucha... Jednak nie mam co narzekać - u nas na szczęście woda nie wyrządziła tylu szkód, co w innych regionach kraju... Mam nadzieję, że u Was również obyło się bez przykrych i niebezpiecznych sytuacji...
Dziś przedstawię kolejne "królicze trojaczki". Co prawda mam kilka nowych projektów do pokazania, ale pogoda nie pozwala na zrobienie kilku fotek na zewnątrz, więc cierpliwie poczekam na łaskawszą aurę, by móc nacieszyć się sesją w plenerze :)
A tymczasem nowe, ale znane już Wam szydełkowe króliczki - Zach, Elroy i Melvin:
Wszystkie wykonane na zamówienie i trafiły do jednej osoby, która jest nimi zauroczona :)
Melvin |
Elroy |
Zach |
Ja po weekendzie znikam na parę dni - mam mały zabieg chirurgiczny i pewnie po operacji będę musiała zostać w szpitalu na obserwacji kilka dób. Nie wiem jak to będzie - obawiam się rozłąki z córeczką, gdyż jesteśmy cały czas razem... Zostaje w dobrych rękach, ale z pewnością każda matka, w podobnej sytuacji, doskonale mnie zrozumie...
Mam tylko nadzieję, że pobyt się niepotrzebnie nie przeciągnie i szybko wrócę do mojej Małej :)
Aby umilić sobie czas i zająć myśli zabieram ze sobą obowiązkowo mały stosik włóczek :)
Miłego weekendu i do szybkiego!!!