Witam Kochane po urlopie!!! Ale było fajnie :) Całe lata nie byłam nad polskim morzem! Zapomniałam jak Bałtyk jest przeszywająco zimny, jak irytujący, ale jednocześnie pożyteczny (naturalny peeling) potrafi być piasek na plaży, jak pyszne są smażone i wędzone ryby z porannego połowu oraz jak znakomite są nadbałtyckie gofry ;)
Czy odpoczęłam...? Hmmm, to trudne pytanie :) Pobyt mamy z małym dzieckiem na wczasach nie ma nic wspólnego z błogim i beztroskim wygrzewaniem się na leżaku czy wieczornymi wypadami "na miasto" - nawet jeśli dziadkowie są chętni do pomocy ;) Niemniej jednak cieszę się, że byłam, bo córeczce jod na bank na zdrowie wyjdzie, a ja, mimo wszystko, baterie naładowałam, więc jestem pełna nowych pomysłów i zapału do działania :)
A dziś chcę Wam zaprezentować Jaguarka Websera, oto on:
Nie miałam w planach wyszydełkowania tego kociaka, ale został on zrobiony na specjalne zamówienie. Niestety osoba, która go zamówiła nie zgłosiła się po niego, gdy był już gotowy :( Nawet pomyślałam wówczas nad zmianą jego imienia na coś w stylu Abandon (Porzucony) lub Lonley (Osamotniony), ale szybko trafił w rączki przeuroczej kilkuletniej dziewczynki (na ArtJarmarku, którą nota bene po raz kolejny spotkałam na ETNOmanii :) ), więc porzuciłam ten zamiar ;) Webster z pewnością zazna od niej miłości bezkresnej, więc lepiej trafić nie mógł :)
Webster jest zrobiony w stylu Marcellusa i Braci Tygrysków. Nie miałam jednak pojęcia jak wykonać jaguarze cętki. Postanowiłam je po prostu wyszyć :) Nie byłam pewna efektu, ale po przemiłych reakcjach na jego widok na Nikiszowcu stwierdziłam, że musi wyglądać fajnie :) A z pewnością nietuzinkowo! Drugiego takiego nie będzie, to niezaprzeczalny fakt :) Cętki są jak linie papilarne ;)
A Wy co o nim myślicie??? Według mnie zabawny oraz sympatyczny z niego maluszek ;)
Dziś chciałam przywitać kolejne Obserwatorki - Katarinę79, Florentynę (login niestety nie odsyła do stronki) oraz aniam1009 (tutaj również niestety nie mogę kliknąć na login). Witam Was serdecznie Kochane w moim Szydełkowym Zaciszu!
Miłego tygodnia Kochane!
Zakochałam się w nim:)
OdpowiedzUsuńSuper, że odpoczęłaś:)
Cudowny:)A cętki bardzo fajnie zrobione:)Odrazu zwróciłam na nie uwagę:)Zazdroszczę wyjazdu:)
OdpowiedzUsuńuroczy i cętki bardzo fajnie wyszły :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny! Zapiera dech w piersi. Gratuluję kolejnego świetnego zwierzątka!
OdpowiedzUsuńCudowny :-)
OdpowiedzUsuńZachwycający maluch.
ozdrawiam serdecznie.
Śliczny! Zdaje się, że wypatrzyłam go już na zdjęciach z jarmarku - cętki są genialne!
OdpowiedzUsuńOch jak dobrze, że znalazł dom, bo jest przesłodki :))
OdpowiedzUsuńWidziałam go już na ArtJarmarku i już wtedy mnie zauroczył ;) Jest cudny!
OdpowiedzUsuńŚliczny jest! Cieszę się, że trafił w dobre ręce :) Mnie się bardzo, bardzo podobają wszystkie Twoje kociaki ale ten jest chyba najśliczniejszy ze wszystkich.
OdpowiedzUsuńSuper Webster! Na ArtJarmarku bardzo mi się podobał! Sama chciałam go przygarnąć :D
OdpowiedzUsuńEfekt centek doskonały! :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie słodki i fantastyczny! Cętki wyszły super, ich wyszywanie musiało być strasznie czasochłonne ;-)
OdpowiedzUsuńJaki uroczy!
OdpowiedzUsuńAle się napracowałaś przy tych cętkach!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny!
Webster, zdecydowanie Webster to imię dla niego :) Cudowny kociaczek :)
OdpowiedzUsuńJest przeuroczy, te cętki są genialne ;D
OdpowiedzUsuńAle słodziak!
OdpowiedzUsuńSama szydełkuję misie, ale jeszcze daleko mi do twoich cudów :)
http://qrkoko.pl
Jest nieprawdopodobny ! :) Musisz być z niego bardzo dumna :)
OdpowiedzUsuńJest prześliczny i wcale się nie dziwę, że szybko znalazł nowy dom:) Fajne są te cętki. Wyjazdu nad morze zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńWebsterek prezentuje się doskonale :) I masz rację jest jedyny w swoim rodzaju...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rewelacyjny!
OdpowiedzUsuń