wtorek, 7 maja 2013

Bracia Tygryski / The Tiger Brothers

Jestem bardzo uradowana mogąc podzielić się z Wami tym projektem :) Po raz kolejny zgłosiła się do mnie przesympatyczna osóbka, autorka bloga Miki ma głos!, mama fantastycznego, pomysłowego i bardzo wygadanego chłopczyka, o którego perypetiach pisze na swojej stronce :) Zajrzyjcie do Niej, naprawdę warto - pisze z lekkością i humorem :) Czytanie jej postów relaksuje i wprawia w dobry nastrój :) Cieszę się, że dzięki zamówieniu natrafiłam na Jej stronkę :)

Kilka tygodni temu zakupiła Tygryska Marcellusa i na tyle przypadł Jej do gustu, że postanowiła zamówić jeszcze dwa - jako prezenty :) A oto one:

 I każdy z nich z osobna:
Puszek

Klemens

 I znowu dwaj bracia razem:









Jak widać, dla urozmaicenia i według życzenia, wprowadziłam zmiany w barwie tygrysków (od nowej właścicielki dowiedziałam się, że żółty ma na imię Klemens, a rudy Puszek) :) Muszę przyznać, że wyglądali razem uroczo :) To małe łobuziaki i lubią psocić, ale kochają się nad życie :)


A oto wszyscy trzej w komplecie!!! Zdjęcia od przemiłej Pani Lidki :)


Słodziaki :)
Szydełkowanie każdego z nich sprawiło mi wiele radości :) Dziękuję :)

W tym tygodniu w moim Szydełkowym Zaciszu serdecznie witam Hanulkę, Szmatrix (niestety login nie odsyła do strony) oraz Nitkę Bez Końca.

Dziękuję serdecznie i pozdrawiam cieplutko :)

21 komentarzy:

  1. Świetne jak zawsze oczywiście:)Podziwiam Twój kunszt:)masz swój styl i z daleka rozpoznam Twoje tworki:)Super,że ciągle zgłaszają się klienci i są zadowoleni-to na pewno bardzo buduje:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe pojedynczo są pełne uroku ale w trójkę tworzą zabójczą mieszankę zmiękczającą serca :D

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko jakie rozkoszne te tygryski!!! ślicznie wykonane, super dobrane kolorki!!! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale słodziaki-tygrysiaki! Najsłodsze pupcie, jak siedzą na laptopie. :) Lubię takie maluszki (małe zabawki). Są rozkoszne, można przytulić, a miejsca dużo nie zajmują. :) Ślicznie Ci wyszły. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ten jeden nie ma kokardki! Pewnie jest smutny, trzeba mu dorobić. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Boskie :):):) Brak mi słów!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ mi się miło zrobiło, wręcz spąsowiałam, pani Justyno bardzo dziękuję za miłe słowa! I uprzejmie donoszę, że rudy ma na imię PUSZEK i jest kumplem siedmioletniej dziewczynki.
    A dla Julii Pernix brawa za spostrzegawczość, ten bez kokardki to najstarszy z nich, Marcellus, mój synek 'rozebrał' go już dawno ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. :) No tak. Bez kokardki też mu dobrze. ;) Wyróżnia się. :) Fajne imionka. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczna i przesympatyczna kompania :) zaczynam żałować, że moje dzieci już wyrosły z takich zabawek :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudne tygryski ;-) Te noski... łapki... wspaniałe :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Aż brak słów - takie fantastyczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudne kolorowe tygrysy :) Na pewno nie dość, że uradowały obdarowanych to jeszcze będą ich dzielnie bronić, jak na waleczne tygrysy przystało :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ale słodziaki :) a jak starannie wykonane :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Prześliczne! Ostatnie dwa zdjęcia bardzo mi się podobają :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetnie wyglądaja razem!

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mogę:) Ale czaderska załoga:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Olá!!! Que legal que você Foi no meu blog!!! A sua presença me faz mais feliz!
    Amo seus crochês,lindos.
    Volte sempre!!! Volte logo!

    Doce abraço!

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozkoszne tygryski, siedzące na laptopie są rewelacyjne.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny :)