Przeglądając ostatnio mój album z amigurumi zauważyłam, że dawno, dawno temu stworzyłam dwa króliczki, które do tej pory nie doczekały swojej publikacji... Cóż za ignorancja z mojej strony!!! Przecież każda z zabawek zasługuje na swoje pięć minut ;)
Dziś chciałam naprawić swój błąd i zaprezentować te, omylnie i niesprawiedliwie przeoczone, zwierzaki.
Powstał pod wpływem chwili, chciałam sprawdzić jak będzie prezentować się połączenie ciemnego bordo z jasnym brązem i przetestować łatki na oczka :)
Oba projekty z zeszłego roku :)
Króliczki to bardzo wdzięczne obiekty do szydełkowania :) Mam już wykonane kolejne dwa oraz kilka następnych pomysłów w głowie :) A każdy z nich inny i na swój sposób wyjątkowy i fajny :)
Pozdrawiam weekendowo!!!
Oba słodkie ale Marcellia przeslodka :)
OdpowiedzUsuńPiękne króliczki,małe zmiany czy ubiór i królik nie do poznania:)
OdpowiedzUsuńPiękne....po prostu urocze...jak ja Cię podziwiam za to co robisz:) Znam osoby które robią na szydełku różne rzeczy...ale Twoje cudaki to dla mnie małe dzieła sztuki:) Jestem zauroczona Twoimi pracami, pozdrawiam Basia:)
OdpowiedzUsuńCudne! Jedną z siostrzyczek chętnie postawiłabym u siebie w pokoju (mimo tego,że stara baba jestem :p)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Przecudowne są oba! Napatrzeć się nie mogę i jakoś tak się we mnie mała dziewczynka obudziła, która chciałaby się poprzytulać do nich :)
OdpowiedzUsuńPiękne:-) Pierwszy skradł mi serce:-)
OdpowiedzUsuńOba cudne :) A pierwszy świetną minkę ma :)
OdpowiedzUsuńJustynko! piękne te króliczki :):):)
OdpowiedzUsuńWszystkie Twoje zabawki mnie zachwycają! Nie umiem zdecydować która królica fajniejsza chociaż pierwsza ma lepsze oczka, i ta kokarda... A połączenie kolorów bordo i jasny brąz wyglada super
OdpowiedzUsuńprzesympatyczne :)
OdpowiedzUsuńjuz nie wiem jakich mam używac słów zachwytu.. powiedzialam już chyba wszystkie w odniesieniu do Twoich maskotek :-) są boskie, oba bym przytuliła :-)i przygarneła :-)
OdpowiedzUsuńpo prostu perfekcyjne są :)))
OdpowiedzUsuńchylę czoła.. te króliśki są boskie
OdpowiedzUsuńMarcellia jest przeee urocza :)) do kochania i przytulania :D
OdpowiedzUsuńświetne króliczki!!! Te jaśniejsze bardziej mi sie podobają!!!
OdpowiedzUsuńWyjątkowe piękności :-) Oczywiście, że koniecznie trzeba było je pokazać :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jak można było o nich zapomnieć? Są śliczne!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze że sobie o nich przypomniałaś, bo mogłam nimi oczka nacieszyć :D
OdpowiedzUsuńBoskie! Tylko przytulać!
OdpowiedzUsuńOba słodkie:) Marcellia ma fajne ciuszki i fajne imię:)
OdpowiedzUsuńFajne kicaje.:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że lubisz duże zabawki robić. :)
Kurcze jakie piękne! A ja ćwiczę i mi nie wychodzą;/ Chyba musiałabym do Ciebie udać się na kursik:)
OdpowiedzUsuńŚwietne są!! Nie wiem który ładniejszy - on czy ona :-), obie maskotki super! I ja też uważam, że króliczki to bardzo wdzięczne obiekty do szydełkowania i na szydełku obecnie dwa prawie się wykańczają :-).
OdpowiedzUsuńJakie słodkie:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe są oba:)
Boskie!!! chyba muszę się do Ciebie uśmiechnąć:)
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuńCudne:) Marcelina chwyciła mnie za serce:)
OdpowiedzUsuńale cudne, podziwiam wszystkie prace!:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace! PODZIWIAM!
OdpowiedzUsuńMarcellia jest urocza :)
Ciepło pozdrawiam :)